
W tej sprawie było już chyba wszystko. Dwa miesiące wymiany pism, spotkanie w Wydziale Inżynierii Miejskiej, "wizja lokalna" na wąskich uliczkach Sępolna, był wniosek radnych o usunięcie kontraruchu, a równolegle maile wysyłane do magistratu przez rowerzystów i rowerowych aktywistów, mających odmienne zdanie. Wszystkiemu towarzyszyło spore zainteresowanie wrocławskich gazet i stacji radiowych. Do finału "bitwy o rowery" - jak celnie określili ją sami mieszkańcy - wciąż daleko. 26 stycznia osiedlowi radni w drodze uchwały podjęli decyzję o zwróceniu się do Wydziału Inżynierii Miejskiej o likwidację kontraruchu rowerowego na ulicach Partyzantów i Kosynierów Gdyńskich. W zamian chcą, by miasto ustanowiło ciągi pieszo-rowerowe przy tych ulicach. Teraz piłeczka jest po stronie magistratu.